Dzień 18
Miłość
SPRZYJA BUDOWANIU BLISKOŚCI 💕
📖 „Chociaż mężczyzna i jego żona byli nadzy, nie odczuwali wobec siebie wstydu”
Rdz 2, 25

__________
📙 „Małżeństwo to najbardziej intymny związek ze wszystkich możliwych związków międzyludzkich. (…) Perspektywa dzielenia ogniska domowego z drugą osobą, która zna nas dogłębnie, jest częścią głębokiej radości płynącej z pozostawania w związku małżeńskim. A mimo to, owo wielkie dobrodziejstwo stanowi jednocześnie obszar największego ryzyka. Ktoś, kto zna nas od tak intymnej strony, może albo miłować nas szczerze i głęboko, jak nigdy dotąd nie potrafiliśmy nawet sobie wyobrazić, albo może pozostawić w nas rany tak głębokie, że nigdy się one nie zabliźnią. Stan małżeński może zarówno wzniecać żar najgorętszej miłości, jak i wywoływać paraliżujący lęk przed jego możliwymi skutkami. (…) Twój współmałżonek nie powinien odczuwać z Twojej strony presji bycia doskonałym, aby zasłużyć sobie na Twoją akceptację. Nie powinien chodzić na palcach w miejscu, w którym powinien czuć się najbardziej komfortowo i pewnie na bosaka. Pismo święte głosi: «W miłości nie ma lęku, lecz doskonała miłość usuwa lęk» (Pierwszy List św. Jana Apostoła 4, 18). Atmosfera panująca w Twoim małżeństwie powinna być atmosferą wolności. Podobnie jak w przypadku Adama i Ewy przebywających w ogrodzie, Wasza bliskość fizyczna powinna wzniecać jeszcze większą intymność w Waszym związku. Bycie «nagim» i «brak odczuwania wobec siebie wstydu» powinny pojawiać się w tym samym zdaniu, i to właśnie w Waszym małżeństwie – w sensie fizycznym i emocjonalnym”.
Stephen & Alex Kendrick, Miej odwagę kochać
___________
🖊 Na samym początku, gdy człowiek przebywał jeszcze w Raju – panował w nim ład, porządek i harmonia. Mężczyzna i kobieta byli wówczas „nadzy” – widzieli siebie w prawdzie, znali siebie takimi jacy są – i nie odczuwali „wstydu”, czując się nawzajem bezpiecznie. Po grzechu pierworodnym w głębi świadomości ludzkiej pojawił się lęk wobec drugiej osoby, wobec drugiego „ja” – jest to lęk o nasze „ja”. Lęk ten dotyka każdej naszej relacji w mniejszym lub w większym stopniu.
Obecnie wstyd ma też pozytywną funkcję, gdyż ochrania nas. Osłania przed odzieraniem nas z godności, uprzedmiotowianiem, poniżeniem i złym traktowaniem.
Doświadczenie wstydu wskazuje jednocześnie na to, jak bardzo potrzebujemy tego, aby ta druga osoba przyjęła nas takich jakimi jesteśmy, by potwierdziła naszą wartość.
To, że w Raju nie było poczucia wstydu oznacza, że mężczyzna i kobieta nie odczuwali wobec siebie żadnego lęku, odkrywając poprzez drugą osobę własne człowieczeństwo, czerpiąc z tego szczęście i radość. Była pomiędzy nimi obecna „osobowa zażyłość w całej jej radykalnej prostocie i czystości. Widząc siebie wzajemnie jakby wzrokiem samej tajemnicy stworzenia, mężczyzna i kobieta widzą siebie tym pełniej i wyraziściej nie tylko samym zmysłem wzroku, czyli oczyma ciała. Widzą bowiem i ogarniają siebie z całym pokojem wewnętrznego wejrzenia, który właśnie stwarza pełnię osobowej intymności… Poprzez swoją męskość i kobiecość stają się wzajemnym darem dla siebie… Szczególnej zdolności wyrażania tej miłości, w której człowiek staje się darem, …odpowiada zdolność i zarazem głęboka gotowość do «afirmacji osoby», czyli dosłownie do «przeżywania» tego, że drugi człowiek — kobieta dla mężczyzny, a mężczyzna dla kobiety — jest także przez swoje ciało kimś chcianym przez Stwórcę «dla niego samego», w ten sposób kimś jedynym i niepowtarzalnym, kimś wybranym przez odwieczną Miłość… 🌸
Człowiek: mężczyzna i kobieta, odnajduje się wzajemnie w owej wolności daru, która jest warunkiem wszelkiego obcowania w prawdzie, a w szczególności obustronnego oddania, jeśli oboje jako mąż i żona mają stanowić ową sakramentalną jedność, o jakiej zdecydował — wedle Rdz 2, 24 — sam Stwórca” (św. Jan Paweł II, Mężczyzną i niewiastą stworzył ich).
Obdarowanie sobą drugiego człowieka i przyjęcie jego daru dokonuje się w wolności i prawdzie. Miłość taka wymaga odwagi, decyzji i łaski Bożej oraz prowadzi do zaufania i otwarcia się na siebie. Człowiek na początku patrzył na siebie oczami Boga – miłującego Stwórcy i Ojca. Co więcej, widział w sobie i w drugim człowieku Obraz Boży. Kobieta i mężczyzna byli dla siebie jakby przejrzyści, widzieli i poznawali siebie takimi jakimi są – jak podkreśla Papież: „mężczyzna i kobieta byli pierwotnie dani sobie w (…) prawdzie właśnie dlatego, że «byli nadzy»”.
Niestety po grzechu mężczyzna i kobieta jakby stracili pewność Obrazu Bożego w sobie, przestali go dostrzegać. 🌳🍃 Człowiek potrzebował Daru Syna Bożego, który ofiarował w miłości swoje Życie za ludzi, aby Obraz Boży w człowieku został odrestaurowany na nowo. Właśnie od Niego mamy się uczyć miłości…
Prawdziwa miłość dąży do tej pierwotnej niewinności, która cechowała człowieka i relacje między mężczyzną a kobietą na samym początku. Miłość prowadzi do zaufania, do bliskości we wszystkich wymiarach życia – fizycznym, psychicznym i duchowym. 💞
🗝 To dążenie do bliskości, choć w największym stopniu przejawiające się w małżeństwie, będzie dotyczyć właściwie wszystkich naszych bliższych relacji. Każdy z nas ma w sobie pragnienie, aby być poznanym i akceptowanym przez innych. Każda bliska relacja opiera się na zaufaniu do drugiej osoby. Miłość pragnie, aby drugiemu było przy nas dobrze – aby każdy napotkany człowiek mógł się poczuć przy nas swobodnie i bezpiecznie. Miłości towarzyszy „ochronny uścisk” wobec bliskich. Miłość przygarnia, akceptuje, pragnie dobra drugiej osoby. Miłość rozumie, osłania i jest poufna – nie mówi źle o innych i nie rozgłasza dookoła informacji, które mogłyby ukazać kogoś w gorszym świetle. Miłość dąży do afirmacji i poczucia bezpieczeństwa innych osób.
Kochając możemy stać się bezpieczną przystanią dla Kogoś…
Zadanie na dziś
Uważnie słuchaj Twoich bliskich... Spraw, aby mogli poczuć się przy Tobie bezpiecznie 🏡