🖊 To, co wydaje nam się bardzo istotne w kwestii gniewu, to odpowiedni rytm, który porządkuje naszą rzeczywistość…

Aby nie unosić się gniewem, nie wystarczy tylko pracować nad swoim wnętrzem, ale warto także zadbać o otoczenie i odpowiedni dla naszych możliwości plan dnia. Bo chcąc nie chcąc, to wszystko na nas bardzo wpływa. Stres, zmęczenie, niewyspanie, a w związku z tym wahania nastroju, choroby. To wszystko będzie się na nas odbijać i może spowodować, że będziemy podenerwowani i możemy łatwiej wówczas wpadać w gniew.

Trzeba sobie zadać pytanie, czy może nie bierzemy na siebie zbyt dużo? Warto przemyśleć swój plan życia i pomyśleć nad tym, co jest dla nas ważne. Aktualny czas kwarantanny, w którym się znajdujemy, może być ku temu najlepszą okazją. Redukcja pewnych elementów naszego życia na rzecz innych może być wskazana. Trzeba rozeznać ile możemy wziąć na siebie i pamiętać o czasie dla siebie i naszych relacji… Uporządkowanie mieszkania i zadbanie o wnętrze też przekłada się na relacje i nasze samopoczucie. W zeszłym roku po przeprowadzce około miesiąca nie mogliśmy się wygrzebać ze stosów kartonów ustawionych jeden na drugi. Pamiętamy jeszcze tę radość jak udało nam się stworzyć ścieżkę od przedpokoju do kuchni Wszystko się gubiło, nie mogliśmy znaleźć ważnych rzeczy na czas. Nie mieliśmy czasu na sprzątanie i baaardzo czuliśmy jak to wszystko na nas wpływa negatywnie.

W relacji ważna jest rozmowa na temat otaczającej nas rzeczywistości i naszych zachowań, które być może wywołują w nas uczucie gniewu. Warto także pomyśleć o wypracowaniu jakiegoś wspólnego sposobu na pojawiający się gniew. Zapadło nam w pamięć świadectwo pewnej pary (niestety nie pamiętamy gdzie o tym usłyszeliśmy), która w takich kryzysowych momentach rzucała pewne hasło. Gdy pojawiał się gniew każdy ze współmałżonków mógł powiedzieć: „kółko” – w tym momencie każdy z nich rozchodził się, aby „ochłonąć” i odmówić choć dziesiątkę różańca. Gdy przychodził pokój wracali z powrotem, aby porozmawiać.

📎 Zastanówcie się jakie macie sposoby na radzenie sobie z pojawiającym się gniewem?

Ale generalnie wydaje nam się, że trzeba pamiętać, że jesteśmy po prostu ludźmi. A kłótnie tak naprawdę nie muszą być czymś złym. One są czasem wręcz konieczne i potrzebne… – dzięki nim „ścieramy się”. Emocje nie są złe – są neutralne – pytanie tylko do czego one prowadzą i co z nimi zrobimy. Ważne, aby nie było w nas przyzwolenia na złe reakcje wynikające z gniewu. I to, co najważniejsze – po kłótniach musi nastąpić wybaczenie „Gniewajcie się, a nie grzeszcie: niech nad waszym gniewem nie zachodzi słońce!” Ef 4, 26. Najważniejsze jest położyć się spać pogodzonym. My się o to zawsze staramy, ale głównie ze względu na to, że my po prostu nie potrafimy pójść spać po kłótni O.O Nie da rady… choć raz nam się zdarzyło, że „proces godzenia się” trwał tak długo, że zasnęliśmy w między czasie. Na drugi dzień wszystko nam się przypomniało i trzeba było na nowo kontynuować